9.6.11

Wolna kultura - Andrzej Wilowski - ARTWAKAT

Andrzej Wilowski
Wolna kultura

Spore zamieszanie wywołał Lawrence Lessig książką „Wolna kultura”.[i] Amerykański prawnik, który przez lata zajmował się problematyką ochrony praw autorskich, w swojej książce dochodzi do szokującej konstatacji, mianowicie, że nadmiernie restrykcyjne i wydłużone w czasie działanie przepisów ochronnych w zakresie prawa autorskiego nie sprzyja swobodnej wymianie dóbr kultury i co za tym idzie, jej rozwojowi. Żeby lepiej zrozumieć tą tezę, trzeba by się cofnąć do początków wprowadzania regulacji w tym zakresie. Początkowo opublikowanie jakiegoś dzieła automatycznie oznaczało prawo wszystkich zainteresowanych do dalszego jego rozpowszechniania. Wypłacane honoraria czy umowy na druk dzieł miały charakter prawa obyczajowego i od dobrej woli stron zależało, w jakiej formie i wysokości wynagrodzenie było wypłacane autorowi. Podobnie rzecz się miała z utworami muzycznymi, to znaczy najczęściej powstawały na czyjeś zamówienie i od mecenasa, który prace artysty opłacił, zależało, komu i w jakiej formie udostępni nuty. Kompozytorzy pisali na zamówienia okolicznościowe i czasem w ramach otwartych kontraktów swobodnie wytyczających zakres i wielkość prac. Pierwsi wydawcy we współczesnym rozumieniu tego pojęcia zaczęli działać w wieku XVIII. Posiadacze archiwalnych rękopisów zorientowali się, że udzielenie zgody na ich powielenie i druk może być źródłem poważnych dochodów. > czytaj dalej
źródło: artwakat